Abolicja w NFZ, czyli sprawdź jak nie zapłacić za „darmową” służbę zdrowia w Polsce

Dzisiaj podejmuję temat związany nie tyle z uzyskiwaniem dodatkowych dochodów, co z zabezpieczeniem już posiadanego majątku. Nie wszyscy pewnie wiecie, ale Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadzał dokładne kontrole posiadania ubezpieczenia zdrowotnego wśród osób korzystających z usług „publicznej” służby zdrowia. Dotyczyło to lat 2013-2016, czyli okresu, w którym wdrożono Elektroniczną Weryfikację Uprawnień Świadczeniobiorców, zwaną jako eWUŚ. Okazało się, iż osób, które podpadły NFZ-owi jest naprawdę bardzo dużo. Z dzisiejszego wpisu dowiecie się jak uchronić się przed drakońskimi zwrotami, jakich domaga się NFZ, jeśli wobec Was wszczęto już postępowanie administracyjne oraz jak uchronić się przed negatywnymi skutkami w przypadku, gdy takowe działanie dopiero będzie miało miejsce.

 

 

Rys historyczny, czyli skąd wziął się problem

Od 1 stycznia 2013 roku zaszły zmiany w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Od tego momentu zaczął też działać wspomniany wcześniej system eWUŚ. Dzięki niemu, chcąc skorzystać z usług publicznej opieki zdrowotnej mogliście za każdym razem sprawdzić swój status ubezpieczeniowy w placówce świadczącej takowe usługi. Mówiąc prościej, idąc do lekarza, przed wizytą wasz pesel sprawdzany był pod kątem posiadanego ubezpieczenia zdrowotnego. Jeśli wszystko było w porządku „świeciliście się” na zielono. W przeciwnym razie pojawiał się czerwony alert. Domyślnie system eWUŚ miał być sporym ułatwieniem. Od momentu jego wdrożenia, świadczeniobiorcy nie musieli za każdym razem przedstawiać dokumentów poświadczających ubezpieczenie zdrowotne (na przykład ZUS RMUA). Jak pewnie wiecie z mediów, system okazał się wadliwy i zawierał wiele błędów. W ten sposób powstała pułapka, do której jak się okazało, zaczęło wpadać coraz więcej osób. System nierzadko pokazywał, iż ktoś jest nieubezpieczony, pomimo, że dana osoba była pewna posiadania uprawnień. System eWUŚ stał się przedmiotem żartów, nikt za bardzo nie przejmował się jego działaniem.

Z czasem okazało się, iż na niefrasobliwości systemu „poległy” osoby, które rzeczywiście nie były ani ubezpieczone, ani uprawnione do świadczeń. Dodatkowym paradoksem aplikacji eWUŚ był fakt, iż niekiedy w pełni świadomie świecił się on na czerwono, pomimo, że dana osoba była uprawniona do świadczeń. Uprawniona to nie to samo co ubezpieczona. Twórcy systemu nie wpadli jednak na pomysł, aby owe uprawnienie w jakiś sposób dodatkowo zaakcentować. Uprawnioną do ubezpieczenia była na przykład osoba, która pobierała zasiłek chorobowy po ustaniu zatrudnienia.

No dobrze, ale co w przypadku sytuacji, gdy dana osoba „świeciła się” na czerwono, a mimo to była przekonana o posiadaniu uprawnień do publicznej opieki zdrowotnej. Otóż w takiej sytuacji, wystarczyło złożyć odpowiednie oświadczenie, w którym deklarowaliście, iż jesteście uprawnieni do świadczeń z tytułu (w tym miejscu należało zaznaczyć tytuł uprawniający do korzystania z „darmowej” służby zdrowia). NFZ postanowił dość skrupulatnie skontrolować wszystkie wypełnione oświadczenia. W ten sposób wytypowano tysiące osób, wobec których wszczęto postępowanie w sprawie ustalenia obowiązku poniesienia kosztów świadczeń opieki zdrowotnej. I się zaczęło…

 

Teraz tak naprawdę dochodzimy do rysu historycznego, który znajdziecie w nazwie niniejszego śródtytułu. Otóż do końca 2012 roku możliwe było wsteczne zgłoszenie do ubezpieczenia zdrowotnego. Działo się tak na przykład w przypadku zgłoszenia do ubezpieczenia członka rodziny, który nie posiadał ubezpieczenia z własnego tytułu (np. małżonek, który utracił pracę lub student, który zakończył staż). Przepisy nie narzucały określonego terminu na wsteczne zgłoszenie. Akceptowalne było nawet zgłoszenie się po kilku latach od momentu skorzystania ze świadczenia opieki zdrowotnej. Zmiana nadeszła 1 stycznia 2013 roku. Oprócz wdrożenia systemu eWUŚ, do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej wszedł przepis:

Osoba podlegająca obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego ma obowiązek zgłosić do ubezpieczenia zdrowotnego członków rodziny, o których mowa w art. 3 ust. 2 pkt 5 i 6. Osoby, które nie zgłaszają się do ubezpieczenia zdrowotnego same, informują podmiot właściwy do dokonania zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego o członkach rodziny podlegających zgłoszeniu do ubezpieczenia zdrowotnego, w terminie 7 dni od dnia zaistnienia okoliczności powodujących konieczność dokonania zgłoszenia. Członkowie rodziny uzyskują prawo do świadczeń opieki zdrowotnej od dnia zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego.

 

Ten 7-dniowy okres stał się skutecznym orężem w walce NFZ-u z osobami, które korzystały z publicznej służby zdrowia, a nie były do tego uprawnione. Wcześniej, nawet po wszczęciu postępowania, dopuszczalne było wsteczne ubezpieczenie (NFZ często pozywał taką osobę do sądu, ale z tego co mi wiadomo zawsze przegrywał). Teraz należy przeanalizować, czy ten 7-dniowy deadline nie gryzie się z powszechną tezą, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia wszystkim obywatelom darmową i powszechną opiekę zdrowotną? Hm, a skąd ta teza? No jak to skąd – z Konstytucji RP, czyli najważniejszego aktu prawnego w Polsce!!!

Art. 68.

  1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
  2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
  3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.

Można zrozumieć, iż ustawa reguluje kwestie formalne związane z dokumentowaniem faktu ubezpieczenia, ale czy zastosowanie istnego „game over” – nie zgłosiłeś się / nie miał kto Cię zgłosić w ciągu 7 dni to płać, jest zgodne z prawem?! Wnioskując na podstawie tego przepisu dochodzimy do wniosku, że ustawodawca miał na myśli hasło: Ciebie Konstytucja nie dotyczy, Konstytucja działa tylko 7 dni… Nie mam zamiaru politykować na łamach bloga, aczkolwiek za wdrożeniem tego przepisu prawnego stoją ludzie, którzy obecnie postulują…łamanie Konstytucji.

 

Jakie były dalsze skutki

Student studiów dziennych w wakacje 2013 roku odbył 3 miesięczny staż. Ubezpieczenie zdrowotne posiadał z własnego tytułu (opłacał je organizator stażu). Wraz z końcem września student ten zakończył staż, zaś od października kontynuował studia. Po 30 dniach od ukończenia stażu utracił on ubezpieczenie z własnego tytułu. Do ubezpieczenia zdrowotnego powinien go zgłosić jeden z rodziców. Tak, dokładnie. Ubezpieczenie nie „wracało automatycznie”. Rodzic studenta powinien go ponownie zgłosić do ubezpieczenia na przykład w zakładzie pracy lub w ZUS, jeśli był emerytem. Mało tego rodzic studenta powinien go wyrejestrować na czas posiadania własnego tytułu do ubezpieczenia w związku ze stażem. Ktoś powie Ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi). Tylko czy to nie zbyt duże wymagania wobec obywateli, aby znać tak zawiłe przepisy?

Inny przykład, pan X traci pracę, a wraz z nim ubezpieczenie zdrowotne (po 30 dniach od ustania stosunku pracy). Nie rejestruje się on w Urzędzie Pracy, bo uważa to za zbędne (nie słyszałem o przypadku, aby którykolwiek urząd pracy znalazł komuś rozsądne miejsce zatrudnienia). W związku z tym, żona pana X powinna go zgłosić do ubezpieczenia „u siebie”. Niestety małżeństwo nie dopełnia tego obowiązku, mają na uwadze fakt, iż dotychczas (do końca 2012 roku) można było się zgłosić wstecznie i NFZ nie robił z tym problemów.

W obu przypadkach, bohaterowie przykładów otrzymują informację o wszczęciu postępowania przez NFZ. Jest tok 2016, zaś sprawy dotyczą na przykład 2013 roku. Zaczyna się gorączkowe wertowanie artykułów w internecie, dzwonienie do oddziałów NFZ, wyjaśnianie sytuacji w ZUS i u pracodawcy. Niestety jest już za późno. Przez Polskę przelewa się fala spraw, w których osoby nieubezpieczone chcą się „zgłosić wstecznie”, ponieważ Konstytucja zapewnia im „darmową” opiekę zdrowotną. Tere fere, 7 dni albo płać…

 

Abolicja, czyli światełko w tunelu dla nieubezpieczonych

Wojewódzkie oddziały NFZ zatykają się wręcz od spraw związanych z postępowaniami dotyczącymi braku ubezpieczenia zdrowotnego. W mediach pojawiają się informacje o coraz wyższych rachunkach od NFZ, sięgających nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych (skomplikowana operacja w przypadku braku ubezpieczenia staje się chichotem Konstytucji). Kogo dotyka całe to przedsięwzięcie? Bezrobotnych, studentów, młodzież, osoby samotne oraz wszystkich innych nieświadomych faktu zgłoszenia do ubezpieczenia w ciągu 7 dni. Nowa ekipa rządząca przypomniała sobie, iż jednym z haseł wyborczych było „Państwo Polskie przestanie być silne dla słabych i słabe wobec silnych”. I tak, od 12 stycznia 2017 roku obowiązuje nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zmiany zawarte w ustawie zawierają właśnie abolicję, czyli zwolnienie z poniesienia kosztów opieki zdrowotnej przez osoby nieubezpieczone. Wszystkie osoby, wobec których wszczęto postępowanie o ustalenie kto winien ponieść koszty udzielonych świadczeń otrzymały pismo z NFZ z bardzo budującymi informacjami. Oto kluczowe zmiany, jakie niesie za sobą znowelizowana ustawa.

  • Osoby, które w momencie korzystania ze świadczeń zdrowotnych spełniały przesłanki do bycia osobą ubezpieczoną (na przykład żona/mąż osoby ubezpieczonej lub uczące się dziecko osoby ubezpieczonej do 26 roku życia), ale nią nie była może dokonać wstecznego zgłoszenia do ubezpieczenia.
  • Wsteczne zgłoszenie do ubezpieczenia możliwe jest w ciągu 90 dni od wejścia ustawy w życie. Z racji, że ustawa obowiązuje od 12 stycznia 2017 roku, ostateczny termin na zgłoszenie do ubezpieczenia mija 11 kwietnia 2017 roku!!!
  • W przypadku spełnienia powyższego warunku, nie zostanie wszczęte postępowanie administracyjne ustalające obowiązek poniesienia kosztów świadczeń opieki zdrowotnej lub takie postępowanie zostanie umorzone (jeśli już zostało wszczęte). 
  • Wsteczne zgłoszenie do ubezpieczenia dokonane przed wejściem w życie ustawy również będzie uwzględniane. Nie ma potrzeby ponawiania „wstecznego ubezpieczenia”.
  • Oprócz 90-dniowego terminu dla osób wobec których zazwyczaj wszczęto już postępowanie administracyjne, nowelizacja przewidziała również 30-dniowy termin na „wsteczne ubezpieczenie” dla osób wobec których dopiero zostanie wszczęte ubezpieczenie. Obowiązywać on będzie od dnia skorzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej albo od dnia poinformowania przez NFZ o wszczęciu postępowania administracyjnego w zakresie obowiązku poniesienia kosztów świadczeń zdrowotnych.

 

Co robić – praktyka

W tym momencie znacie już swój status. Jeśli wobec Was toczy się już postępowanie administracyjne, koniecznie musicie skorzystać z 90-dniowego okresu na wsteczne zgłoszenie. Deadline wypada 11 kwietnia 2017 roku, więc zostało niewiele czasu. To samo dotyczy osób, które przeczuwają, iż leczyły się nie będąc ubezpieczonymi i NFZ może wszcząć wobec nich postępowanie. Lepiej na to nie czekać i zgłosić się do ubezpieczenia zanim NFZ zacznie drążyć. Zgłoszenie do ubezpieczenia może zostać dokonane przez waszego małżonka, rodzica czy opiekuna prawnego. Oczywiście bezpośrednim zgłaszającym będzie płatnik składek, czyli na przykład w przypadku pracownika – pracodawca, w przypadku zleceniobiorcy – zleceniodawca, w przypadku emeryta-rencisty – ZUS/KRUS, w przypadku bezrobotnego – Urząd Pracy i tak dalej. Zapewne wiecie już kto i gdzie ma Was zgłosić do ubezpieczenia. Jeśli coś jest niejasne, możecie o to dopytać na infolinii NFZ. Niestety infolinia jest mocno zapchana, ponieważ fakt braku ubezpieczenia zdrowotnego był i jest dość powszechny. Właśnie w takich sytuacjach dokonuje się abolicji podatkowej lub parapodatkowej. Jeśli niekorzystne przepisy prawne uderzają z taką siłą w pewną grupę społeczną, że nie jest ona w stanie „się pozbierać” i zagrożony jest interes publiczny, a jednocześnie zastosowane przepisy nie mają logiki lub zaprzeczają zasadom współżycia społecznego.

Powyższe instrukcje mają również zastosowanie w przypadku osób wobec których zostanie wszczęte postępowanie. Należy jednak pamiętać, iż na działania będziecie mieli 30 dni. To już wszystkie aspekty, które chciałem Wam przedstawić w zakresie abolicji w NFZ oraz pojęcia „wstecznego ubezpieczenia”. Jeżeli znacie osoby, które miały podobne problemy z NFZ-em, udostępnijcie im ten artykuł. Być może dzięki temu ustrzegą się przed obowiązkiem zwracania poniesionych przez Narodowy Fundusz Zdrowia kosztów swojego leczenia. Informacje na temat „wstecznego ubezpieczenia” znajdziecie również w komunikacie na stronie internetowej NFZ.

 

Przypominam jednocześnie o szeregu aktualnych promocji, które pozwolą Wam osiągnąć dodatkowy dochód:

Vouchery o wartości 150 zł za założenie konta w Getin Banku
 
200 zł łatwej premii od Santander Bank Polska
 
200 zł premii na start w promocji Konta Przekorzystnego w Pekao S.A.
 
Bitwala: darmowe konto z 15 euro premii w programie poleceń
 
200 zł premii za założenie Konta Jakże Osobistego w Alior Banku
 
Po 10 funtów premii dla obu stron w programie poleceń Xendpay
 
Monese: 20 funtów premii w programie poleceń
 
Citi Handlowy: 400 zł do Lidla z darmową kartą kredytową
 
138 zł zniżki na wynajem apartamentu/pokoju w serwisie Airbnb

Chcesz być na bieżąco dzięki czemu twoje dochody będę jeszcze wyższe?
Polub stronę na facebooku, obserwuj na Twitterze lub LinkedIn bądź zapisz się na newsletter

.

[efb_likebox fanpage_url=”JakDorobic” box_width=”250″ box_height=”” locale=”pl_PL” responsive=”1″ show_faces=”1″ show_stream=”0″ hide_cover=”0″ small_header=”0″ hide_cta=”0″ ]

JAKDOROBIC.PL
W ŚWIETLE SOCIAL MEDIÓW


10

lat
na rynku

25

tysięcy
polubień

7

tysięcy członków
grupy

2.5

tysięcy
artykułów